Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

browar PiwoWarownia - Kameleon (IPA)

Obraz
Jest w Krakowie taki browar kontaktowy, który bez wielkiego rozgłosu warzy swoje i wychodzi mu to bardzo dobrze. Próżno szukać go na półkach sklepowych wielkich sieci handlowych. Nie ma go też zbyt wiele w pubach, za to dość często można go spotkać w sklepach specjalistycznych. Nie wiem jak się ma sytuacja w innych regionach kraju, ale w Krakowie z pewnością jest do dostania. Mowa tu o PiwoWarowni , która swoje piwa warzy w Szczyrzycu (chyba już w dużym browarze). Ostatnio o kontraktowcach trochę przycichło. Po wypuszczeniu bardzo dobrej (zgrabnej?) Córki Młynarza zapanowała miesięczna cisza. Browar przypomniał o sobie dopiero na BeerWeek Festiwalu 02  wypuszczając Kameleona.

browar Profesja - Alchemik (Wild AIPA)

Obraz
Mrok zapadł już dobre kilka godzin temu. Ciepłe światła gasły jedno po drugim oddając pole zimnemu blaskowi księżyca. Monotonny szum wodospadu przerywany był przez odległe wycia wilków i świszczący wiatr. Główne, brukowane ulice oświetlone były punktowo przez zawieszone na fasadach głównych budynków pochodnie, a węższe, boczne uliczki tonęły w ciemnościach. Nagle na jednej z takich uliczek rozległ się donośny huk, potęgowany górskim echem. Strop chatki zatrzeszczał, okna zadrżały, a wiszący na ganku dzwonek zadygotał. Niemal natychmiast odezwały się psy, a w domku naprzeciwko zaświeciło się światło. - Mógłbyś już k$@$% skończyć z tymi nocnymi eksperymentami świrze! Porządnym krasnoludom spać nie dajesz!... menda wred.... Jednak to co działo się na górze nie miało większego znaczenia. Prawdziwa historia pisała się w podziemiach wybuchowej chatki.

browar Profesja - Rzeźnik (Sour Ale)

Obraz
Precyzyjnie poukładane karkówki leżały na zaimpregnowanym dębowym blacie tuż obok równiutko rozczłonkowanych żeberek i szpondrów. Na ścianie, rządkiem wisiały noże, tasaki i nożyki, uporządkowane według wielkości, a przy wejściu do pomieszczenia na wieszakach znajdowały się śnieżnobiałe, wykrochmalone fartuchy. Na korytarzu rozległ się głośny stukot twardych, ciężkich butów, który narastał z każdym krokiem. Po chwili z ciemności holu wyłoniła się postać w okularach i fartuchu, trzymająca w ręku zakrwawiony tasak. Krępy krasnolud podszedł powoli do zmywaka i odkręcił kranik w beczułce. Kilka chwil później tasak lśnił jak świeżo wykuty miecz i mógł dołączyć do swoich współbraci na ścianie. Brudny fartuch wylądował w misie z wodą i mydłem. a potem w drugiej z woda i skrobią ziemniaczaną. Po skończonych porządkach krasnolud uchylił ciemne gogle odsłaniając zielone oczy i spojrzał na perfekcyjnie uporządkowane pomieszczenie. Zadowolony z siebie zdjął je i umył, po czym odwiesił w jedyne

browar Profesja - Zielarka (Gruit)

Obraz
Krasnoludzką wioskę zamieszkują nie tylko krasnoludy płci męskiej, choć stanowią oni znaczącą większość. Tu i tam można także spotkać krasnoludzkie kobiety, jedne są typowe, tęgie, postawne i najczęściej sprzedają jakieś drobiazgi na targu lub krzątają się w domach. Inne nieco szczuplejsze, w oczach krasnoludów nawet bardzo szczupłe, najczęściej podają trunki i strawę w karczmach, lub zabawiają przyjezdnych. Lecz jest w tym miasteczku jedna krasnoludka chuda jak patyk. W oczach krasnoludów nawet jak wyjątkowo wątły patyk, patyczek. Trudni się ona zielarstwem. Jej dom jest pełen przeróżnych, ususzonych roślin zwisających z drewnianych stropowych belek i papierowych zawiniątek z ziołami. W centrum izby, na stole jest też oczywiście moździerz i masywna księga zawierająca całą zielarską wiedzę. Mimo iż jej dom jest bardzo przytulny i ładnie urządzony, zielarka spędza w nim tylko tyle czasu ile musi, resztę poświęca zbieractwu. 

browar Profesja - Bursztynnik (American Amber Ale)

Obraz
Codziennemu życiu w krasnoludzkiej wiosce towarzyszył nieustający szum wodospadu. Zwalająca się z wysokiej skały woda brała swój początek z piekielnie zimnych, pełznących w dół lodowców, które w zimie były widoczne nawet sprzed głównej bramy miasteczka. Tuż obok wodogrzmotu miał swój dom bursztynnik. Dawno temu, jego domostwo znajdowało się nieopodal głównej bramy, gdy jednak rzemieślnik powrócił z wyprawy nad morze, nie mógł żyć bez głośnego szumu fal i przeniósł swój dobytek bliżej wodospadu. Z nadmorskiej wyprawy przywiózł kilka bursztynowych pamiątek, które właśnie pieczołowicie polerował. Jego ulubionym przedmiotem był wyrzeźbiony w bursztynie, mieszczący się w dłoni piracki okręt. Statek był tak szczegółowy, że było na nim widać kapitana dającego szablą znak do ataku. Krasnolud lubił stawiać okręt przy otwartej okiennicy i gapić się jak osiadają na nim miniaturowe krople. Tego dnia miał też ochotę wypić kolejną buteleczkę piwa, które przywiózł ze swojej wyprawy.

browar Profesja - Młynarz (American Wheat)

Obraz
Zimny, górski powiew ślizgał się po stromym, skalistym zboczu Gór Piwnych i z impetem dotarł do krasnoludzkiej wioski, położonej w ciasnej dolinie. Tam, rozpędzony połączył się z lodowanym podmuchem zionącym od strony wodospadu i z ogromną siłą zdmuchnął z łysiejącej głowy czapkę młynarzowi, który właśnie zmierzał do głównej bramy miasteczka. Kłosy zboża, które niósł w dłoni pokłoniły się gwałtownie wysypując kilka pszenicznych ziaren, a worek ze zmielonym zbożem zakołysał się niebezpiecznie. - Pieprzona jesień, już lezie. - powiedział krzywiąc z zimna twarz. Do bram wioski zostało już tylko kilkaset metrów. Młynarz niósł ostatni transport mąki z młyna, a kilka kłosów zabrał na drogę, żeby mieć co przeżuwać z nudów. Żelazna, potężna brama rosła z każdym krokiem, a wraz z nią lodowate podmuchy wiatru. Krasnolud myślał już tylko o ciepłem, kamiennym kominku i miękkim, skórzanym fotelu. Miał zamiar poczuć jeszcze odrobinę lata i na tę okazję trzymał w piwnicy wyjątkowo letnie, orzeźwia