browar Revolta - Earl Grey AIPA

To ostatnie chwile przed przenosinami. Jest rok 1830 i Charles Grey właśnie został wybrany na premiera Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii. Od jutra zamieszka na Downing Street 10. Te ostatnie spokojne godziny przed rozpoczęciem ciężkiej pracy spędza w ogrodzie swojego domu rodzinnego w Fallodon w hrabstwie Northumberland, gdzieś na północno-wschodnim wybrzeżu Anglii. Następnego dnia o świcie ma wyruszyć koleją do Londynu, wszystko jest już gotowe do podróży. Surowy klimat hrabstwa i niewielka liczba mieszkańców pozwalają nabrać sił przed przyjazdem do zatłoczonej stolicy. Na otaczających dom wzgórzach między wypasającymi się owcami hula wiatr, gładząc ich grubą, sprężystą wełnę i kładąc wszechobecne trawy. Niewielkie skalne rumowiska to zapewne też jego sprawka, do spółki z padającym kilka razy w tygodniu deszczem. 


Obok Charles'a na stoliku stoi piwo, ale nie jest to zwyczajny, nudny, angielski bitter. Premierowi jakiś czas temu przyszedł do głowy pomysł, by połączyć herbatę, którą otrzymał od chińskiego dyplomaty z piwem własnej roboty. Wyszła z tego mieszanka, której trudno się oprzeć. Na tle ciemnozielonych traw i szarych skał zmętniony, przybrudzony pomarańcz, jawił się jako nadzieja na odrobinę ciepła. Na powierzchni po dłuższej chwili utrzymywała się zwarta wysepka śnieżnobiałej piany przypominająca Cumulusa, zapowiadającego dobrą pogodę. W koło, niczym poszarpane Cirrusy zaznaczały się fragmenty piany, tworząc na szkle zarys lacingu. Mimo silnych podmuchów wiatru z wnętrza szkła wydobywał się wyraźny, świeży aromat herbaty Earl Grey, uzupełniony o kwaśną pomarańczę, zioła i nieco ciepłych przypraw, a po ogrzaniu zaczęła pojawiać się także wyraźna nuta słodkiej mandarynki, żywicy i innych iglaków. Piękny, jakże różniący się od panujące aury, niczym nie zaburzony aromat. Wytrawne, świetnie ułożone i bardzo pijalne piwo gładziło przełyk pozostawiając po sobie długą, herbacianą cierpkość i wyraźną gorycz z symbolicznym słodowym posmakiem. Gdzieś na drugim planie plątała się nuta ziołowa, a po ogrzaniu także słodka, nieco mdła nuta kwiatowa/mydlana. Earl Grey'owy posmak utrzymywał się w ustach bardzo długo, dopieszczając kubki smakowe przez cały wieczór. Do pełni szczęścia brakowało minimalnie wyższej żywiczno-herbacianej goryczki.

Połączenie piwa i egzotycznej herbaty było jednym z lepszych pomysłów Charles'a Grey'a. Kolejny już świtał mu w głowie, lecz został zrealizowany dopiero 2 lata później i odcisnął trwałe piętno na systemie polityczno-gospodarczym Zjednoczonego Królestwa.

Subiektywna ocena:
Wygląd: 8.5/10
Aromat: 9/10
Smak: 9/10
Uczucie w ustach: 9/10

Parametry:
Alk. wag. 14.1%
Alk. obj. 5.8%
Rodzaj: Ale
Styl: AIPA
Kraj: Polska
IBU: 58

Skład: woda, słody: pilzneński, carahell, caraamber, chmiele: Zeus, Citra, Mosaic, Simcoe, drożdże: US-05, dodatki: herbata Earl Grey

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)