browar Olimp - Zefir (Oktawia Pale Ale)

Na niebie zbierały się ciemne, deszczowe chmury. Nad trawiaste wzgórza nasuwały się powoli niskie, kłębiące się obłoki przywiane tu przez wschodnie wiatry. Gdzię daleko na horyzoncie już widać było ciemniejącą, granatową ścianę deszczu, która pochłaniała kolejne pogórki. Nie mineło dziesięć minut kiedy ściana ogarnęła najbliższe wzgórza. Wiatr wiał wciaż z taką samą siłą kierując krople równo w przód. Zakurzone źdźbła traw w jednej chwili zamieniły się w lśniące zjeżdżalnie dla kropel, które po zetknięciu z ziemią wnikały w nią natychmiast. Grunt powoli zmieniał swój kolor z wypranego, jasnego brązu na intensywny ciemny brąz. Gdy nagle, ulewa nieoczekiwanie zmieniła swój kierunek. Ściana deszczu zaczęła się rozchodzić na boku jakby ktoś z wielką siłą wbił w nią klin. Chmury zaczęła ustępować odsłaniając błękitne niebo, a słońce roziskrzyło zroszone wiosennym deszczem trawy. Nad wzgórza zawitał Zefir osiadając łagodnie na jednym z nich, w ręku trzymał butelkę.

- Tutaj będzie idealne miejsce - powiedział i zgrabnym ruchem wlał całą zawartość butelki do szkła. Stało się jasne, że bóg będzie tutaj zażywał rozkoszy. Podniósł szkło, które rozbyłsnęlo uderzone słonecznymi promieniami. Znajdował się w nim zamglony napój w kolorze delikatnie zaparzonej herbaty, którego zwieńczała nieduża warstewka piany. Łąka na którą przybył Zefir budziła się po ulewie do życia. kwiaty zaczęły rozchylać swoje płatki uwalniając piękne wiosenne zapachy. Zefir powąchał swój napój który okazał się być kwintesencją wiosny. Moc aromatów kwiatowych i ziołowych wydobywała się ze szkła jakby trunek właśnie zakwitał. To wszystko było tak autentyczne, tak znajome i tak przyjemne, że Zefir mógł zamknąć oczy a i tak wciąż widział piękną, kwitnącą łąkę. Minęła chwila nim otworzył oczy i wziął pierwszy łyk. W początkowej fazie w ustach pojawiła się owocowa słodycz, jakby jabłka lub winogrona, po niej nastąpiła płynna zmiana na profil bardziej kwiatowo-ziołowy. Ziołowość była wyjątkowa, niespotykana nigdzie indziej. Odmienny profil ziołowości urzekał przywodząc na myśl pracownię zielarza, w której wisiały świeże pędy hibiskusa i jałowca. Gdzieś w tle dało się wyczuć także delikatną nutę białej porzeczki. Po chwili od przełknięcia usta ściągała ziołowa gorycz, która jednak nie była zbyt nachalna. 

Zefir rzeczywiście wybrał idealne miejsce na degustację tego trunku. Wiosenna łąka pełna ziół i wonnych kwiatów komponowała się perfekcyjnie. Zefir to piwo niesamowicie pijalne, sprawiające ogromną przyjemność z każdym łykiem. Coś czego jeszcze nie było czyli nowy Polski chmiel Oktawia robi robotę, jest bardzo charakterystyczny i ogromnie przypadł mi do gustu. Kto nie pił niech sięga po Zefira czym prędzej!

Subiektywna ocena:
Wygląd 7.5/10
Aromat 9/10
Smak 8.5/10
Uczucie w ustach 9/10


Parametry:
Alk. wag. 13%
Alk. obj. 5%
Rodzaj: Ale
Styl: Oktawia Pale Ale
Kraj: Polska

Składwoda, słody pilzneński, monachijski, pszeniczny, chmiel Oktawia, drożdże Safale S-05

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)