Warka #0 - Przygotowania do domowego wyrobu piwa

Ja wiedziałem że tak będzie, może nie od razu ale gdzieś tam podskórnie czułem, że mnie to nie ominie. Nie wiem skąd to się bierze, ciekawość, chęć sprawdzenia swoich umiejętności (przecież tyle razy już robiłem zupę), a może zazdrość (bo kolega bloger już zaczął)? Naprawdę, nie mam pojęcia, ale fakt jest faktem, zostałem piwowarem domowym. Przed całą operacją spędziłem dłuuugie godziny na słuchaniu/oglądaniu innych piwowarów domowych, poznawaniu ich sposobów na warzenie piwa w domu, oraz tricków i metod jakie stosują. Potem przyszedł czas na wybór oprogramowania w którym będę tworzył i dopracowywał receptury. Moje wymagania nie były duże, chciałem prostego i przejrzystego narzędzia...

Wirtualny notatnik piwowara
Z początku wybór padł na BrewTarget. Nie był to szczyt moich marzeń, bo program ma trochę za dużo opcji jak na początek i jest stworzony raczej pod amerykański rynek, ale przez około 2-3 tygodnie starałem się do niego dostosować. Gdy prawie cały sprzęt był już zakupiony, a receptury przemyślane miarka się przebrała, program tak załadował dane, że trudno było się połapać co jest co. Największe spustoszenie nastąpiło w procesie zacierania, który, przyznaję się bez bicia, ledwo w tym programie ogarnąłem. Próba naprawienia błędu skończyła się wyborem innego, o wiele prostszego narzędzia. Tym razem padło na przeglądarkową aplikację Brewness.com. To naprawdę fajne, przemyślane, nowoczesne i przejrzyste narzędzie, w którym wszystko mamy pod kontrolą, a sposób prezentacji procesu warzenia piwa jest zdecydowanie bardziej zrozumiały. Do tego warto dodać, że narzędzie cały czas się rozwija, a ekipa za nie odpowiedzialna stara się słuchać swoich użytkowników. Nie wykluczam oczywiście, że w przyszłości zapragnę poznać i ogarnąć wszystkie opcje i suwaczki w jakimś piwowarskim kombajnie typu BeerSmith, ale na razie nieskomplikowane narzędzie w zupełności wystarczy.

Oprócz wirtualnego notatnika oczywiście wykorzystałem też zwykły, papierowy, tradycyjny, niezawodny zeszyt w kratkę i w nim, na podstawie wygenerowanego w Brewness.com podglądu, zapisałem krok po kroku wszystkie czynności do wykonania. TAK NA WSZELKI WYPADEK JAKBY PRĄDU ZABRAKŁO, ALBO CUŚ!

Oprzyrządowanie
źródło: homebrewing.pl
O oprogramowaniu już napisałem, więc teraz czas na kilka słów o sprzęcie. Ja do uwarzenia pierwszego piwa zaopatrzyłem się w zestaw HB-PRO z Homebrewing.pl i kilka dodatkowych drobiazgów, ale na razie wymienię tylko sprzęt niezbędny w procesie warzenia:
  • 2 fermentory (jeden z kranikiem)
  • 2 dekle (co najmniej jeden z miejscem na rurkę fermentacyjną)
  • rurka fermentacyjna
  • garnek z pokrywą (w moim przypadku stalowy, złapany na promocji za niecałe 80 zł)
  • mieszadło (ewentualnie duża łycha)
  • wężyk silikonowy (dopuszczony do kontaktu z żywnością)
  • areometr i termometr
  • OXI i Desprej (środki do dezynfekcji)
  • waga kuchenna (wystarczy do 5 kg z jak największą dokładnością)
  • filtrator z wężyka z oplotu (zrobiony własnoręcznie, to naprawdę proste)

Przy odrobinie ekwilibrystyki można się obejść bez drugiego fermentora z deklem, ale na dłuższą metę to się nie opłaca.

Dokupiłem jeszcze kilka ułatwiających życie piwowara drobiazgów i z dumą w sercu mogłem przystąpić do warzenia. 14-tego stycznia wstałem wcześnie rano, zacząłem grzać wodę na zacier, zrobiłem śniadanie i kawę, włączyłem komputer i otworzyłem zeszyt...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)