Warka #1 - 13-tego w piątek (FES) - warzenie

Zaczynając warzenie swojego pierwszego piwa dowiedziałem się jednego. Powstrzymaj swój zapał blogera i nie próbuj udokumentować wszystkiego co robisz bo grozi to katastrofą!

Ten dzień zaczął się zwyczajnie od przygotowani śniadania i kawy. Potem spokojnie nastawiłem wodę na zacier i otworzyłem notatki do wglądu. Chciałem żeby moje pierwsze piwo było ciemnym, solidnie palonym FESem o ekstrakcie około 16 Blg. Nazwałem go 13-tego w piątek, bo zacząłem warzyć 14-tego w sobotę, logiczne. Plan był następujący:
  • Podgrzać wodę (9.4 L) do 69°C i delikatnie mieszając wsypać składniki:
    • Pale Ale - Strzegom 2.5 kg (80%)
    • Monachijski II - Strzegom 0.25 kg (8%)
    • Czekoladowy 400 - Strzegom 0.25 kg (8%)
Mieszanie w czasie wsypywania jest bardzo ważne, gdyż słód ma tendencję do zbijania się w grudy, które pozostają suche w środku, a co za tym idzie nie zostają zatarte.
  • Temperatura zacieru ma ustalić się na 63°C
  • Przetrzymać zacier pod przykryciem przez 25-30 minut
  • Podgrzać zacier, od czasu do czasu mieszając, do temperatury 72°C
  • Pozostawić go na 30-35 minut
  • Przeprowadzić próbę jodową i podgrzać zacier do 77°C wsypując:
    • Carafa Special III - Weyermann 0.125 kg (4%)
  • W 77°C zacier pozostaje na 10 minut
  • Przygotować kadź filtracyjną (plastikowe wiadro z kranikiem) i podłączyć wąż z oplotu
  • Przenieść delikatnie zacier do kadzi i zaczekać 15 min na ułożenie się złoża filtracyjnego.
  • W międzyczasie podgrzać wodę do wysładzania (6.5 L) do temperatury 77°C
Jak narazie wszystko szło świetnie. Od czasu do czasu łapałem za aparat i robiłem zdjęcia, sprawdzałem notatki, notowałem dokładne czasy i ponownie łapałem za aparat. Po ułożeniu się złoża filtracyjnego poczułem się tak pewnie, ze nie spojrzałem na kolejny podpunkt tylko:
  • z pamięci zawróciłem filtrat (około 1 L)
  • i otworzyłem kranik na pełną fajerkę (BŁĄD)
Nieświadomy tego co zrobiłem działałem dalej:
  • Ostrożnie wlałem pierwszą porcję wody do wysładzania
Gorąca przemknęła przez filtrat w kilka minut. Coś mi tu nie pasowało... zagrzałem kolejną porcję wody. Złoże filtracyjne zdążyło się odsłonić, więc przykryłem filtrator deklem. Gdy zorientowałem się gdzie leży problem w kotle warzelnym miałem już ponad 3/4 zakładanej ilości brzeczki... nie było sensu jej zawracać. Pogodzony z mniejszą wydajnością i obniżonym Blg działałem dalej. W końcu to pierwsze piwo, człowiek się uczy. Ostatnią część wysładzania wykonałem prawidłowo:
  • Przykręciłem kranik tak, by leciała przez niego minimalna ilość brzeczki (BŁĄD NAPRAWIONY)
Po wysładzaniu uzyskałem prawie 13 L brzeczki o gęstości 10 Blg, zakładałem 13.8 Blg.
  • Brzeczkę postawiłem na kuchence i doprowadziłem do wrzenia. Gotowałem ją intensywnie przez 60 minut bez przykrycia dodając w międzyczasie chmiel:
    • Sybilla - 30 g w 10 minucie gotowania
    • Sybilla - 20 g w 50 minucie gotowania
OD TEGO MOMENTU WSZYSTKO MUSI BYĆ STERYLNE!

Kiedy brzeczka się gotowała przygotowałem naczynie (szklankę do piwa), w którym uwodniłem drożdże:
  • Umyłem szkło płynem do mycia naczyń, po czym wrzuciłem do sterylizującego się fermentora z rozpuszczonym OXI
  • Po kilkunastu minutach wyjąłem szklankę i opłukałem wodą (tego podobno nie trzeba robić)
Do mojej warki wystarczy 6-7 gram suchych drożdży S-04, więc:
  • Odważyłem odpowiednią ilość
  • Do naczynia wlałem około 70 ml wody (10x ilość drożdży) o temperaturze około 20°C
  • Wsypałem drożdże do szklanki i przykryłem folią aluminiową
  • Odstawiłem w ciepłe miejsce na 20 minut
Po tym czasie na powierzchni widać było wysoką czapę drożdżowej piany i pływające w toni drożdże. 
  • Zamieszałem roztwór kręcąc szklanką
Gdy minęła godzina gotowania, drożdże były już odpowiednio pobudzone do pracy i czekały spokojnie na zadanie do brzeczki, ja tymczasem musiałem ją schłodzić:
  • Przeniosłem garnek do wanny pełnej zimnej wody i ostrożnie mieszałem by nie chlapnąć do środka
  • Po schłodzeniu brzeczki do temperatury 25 stopni (co zajęło około 30 minut) przelałem ją kilka razy do umytego i wysterylizowanego fermentora w celu napowietrzenia.
  • Następnie zmierzyłem ostateczną gęstość, wlałem drożdże do brzeczki i zamknąłem fermentor
Piwo było gotowe do zniesienia do piwnicy, a ja miałem jeszcze sporo pracy przy sprzątaniu. ostatecznie okazało się, że gotowanie brzeczki zagęściło brzeczkę z 10 do 14 Blg, a co za tym idzie zmieściłem się w stylu Foreign Extra Stout. Jak piwo ostatecznie będzie smakować dowiem się za jakieś 4-5 tygodni, po fermentacji burzliwej, fermentacji cichej i okresie nagazowywania się piwa w butelkach...[cz. 2]

negatywna, czyli udana próba jodowa
mój patent na kontrolowanie temp.
pierwsza przerwa temperaturowa 63°C
chmiel Sybilla na 50 i 10 minut
brzeczka osiągnęła 100°C

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)