Dziki Wschód - gdzieś na północnych rubieżach wyżyny lubelskiej... (Lublin)

Gdzieś na północnych rubieżach wyżyny lubelskiej, pomiędzy płaskowyżem nałęczowskim, świdnickim, a wysoczyzną lubartowską znajduje się osada, w której po długiej podróży można zaznać spokoju i napić się dobrego piwa. Na ulicy Jasnej, jak palące południowe słońce stoi Dziki Wschód, lokal dla spragnionych odpoczynku i odrobiny cienia. Tam na wygodnych skórzanych sofach i krzesłach odpoczywają najlepsi, ci którym udało się tu dotrzeć. 

Dla spragnionych podróżnych
Po przekroczeniu tych gościnnych progów od razu dostrzegamy najważniejsze dla wszystkich podróżnych miejsce, bar. 10 kranów połączonych solidną, żeliwną rurą wytrwale pracuje by napoić wszystkich spragnionych gości. Półokrągła lada skrywa także aparaturę niezbędną do przyrządzania drinków i wypalanej w południowym słońcu kawy. Tych zaś, którzy szukają strawy zadowoli z pewnością okrągła, włoska pizza, podawana w 14 różnych wariantach.

Dziki wschód pomieści z powodzeniem całą kawalkadę liczącą dziewięć tuzinów ludzi. Pierwszy tuzin zajmie najlepsze miejsca przy długiej, barowej ladzie, pozostali będą musieli zadowolić się jasnymi sofami rozmieszczonymi w dwóch salach i w namiocie (6 tuzinów) lub zwykłymi pojedynczymi krzesłami stojącymi pod ścianą i przy stolikach (2 tuziny).

Mimo iż lokal z zewnątrz prezentuje się niezbyt okazale i przypomina raczej przeciętny saloon (czyli w tym przypadku osiedlowy bar), to wnętrze jest estetyczne i pomysłowe. Na ciemnej, twardej, drewnianej podłodze zadzwoni nie jedna kowbojska ostroga, z sufitu zwisają pojedyncze, ozdobne żarówki lub lampiony. Na czarnych fragmentach ścian wymalowano kredą fantastyczne zbożowo-chmielowe wzory, a w dalszej części lokalu także inne grafiki. Na jednej z reprezentacyjnych ścian zawisła głowa dzika, symbol lokalu.

Po chwili spędzonej w tym miejscu nie trudno będzie dostrzec kilka smaczków, dobrze świadczących tutejszych włodarzach. Niskie stoliki i niektóre fragmenty ścian zdobi mozaika piwnych etykiet, a na czarnych fragmentach murów tu i ówdzie można dostrzec światłe, symboliczne, dopracowane graficznie hasła: "Think Bóg", "Say NO to drugs say YES to pizza" czy "Dobrzy ludzi piją dobre piwo". Takie slogany zmuszą do myślenia nawet najbardziej parszywych opryszków!

Dziki wschód na kontrakcie
Dziki wschód to nie tylko ładne ściany, miękki sofy i pizza prosto z pieca, ale także browar, kontraktujący w żyrardowskim BeerBros'iePeruwian to ich pierwsze własne piwo, którego nie skosztujecie nigdzie indzie. Recepturę ułożył piwowar Mateusz Wiśniewski, a w planach są także kolejne trunki (miesiąc po mojej wizycie do oferty weszło drugie piwo o nazwie Bumerang).

Na kranach oprócz trunku uwarzonego specjalnie dla lokalu znalazły się perełki z browarów Hopium, Artezana, Piwnego Podziemia, Piwoteki czy Podgórza, krótko mówiąc śmietanka polskiego kraftu. Doszło nawet do takiej sytuacji, że zamiast spróbować Peruwiana wybrałem, nie widzianą i nie smakowaną od 3 lat Czarną Wołgę! Piłem ją ostatnio na pierwszym Warszawskim Festiwalu Piwa... wtedy zrobiła na mnie ogromne wrażenie, teraz również oceniłbym ją wysoko.

Lokal wbrew pozorom znajduje się blisko centrum, wystarczy kilkuminutowy spacerem, by znaleźć się na Placu Litewskim czy Krakowskim Przedmieściu o czym możecie się przekonać na poniższej mapie. Dziki wschód to naprawdę niezwykłe miejsce, które kontynuuje tradycje będącej tu wcześniej restauracji Wesoły Romek. To właśnie od niej Dziki Wschód przejął piec do pizzy, więc starzy bywalcy mogą być spokojni!


Z dużym zaskoczeniem spostrzegłem także, że lokal można zwiedzić w sposób wirtualny przy pomocy map google. To bardzo dobry ruch! Widać wyraźnie że marketing knajpy nie śpi i stara się jak najlepiej wykorzystać to co oferuje współczesny internet.


Dziki Wschód pod względem wystroju z czystym sumieniem stawiam w pierwszej piątce lokali, które odwiedziłem w 2016 roku zaraz obok lubelskiej Caffe Trybunalska, krakowskiego Weźże KRAFTA, rzeszowskiej Pijalni Piwa Browaru Wojkówka oraz bielski-bialskiego Browaru Miejskiego. W kwestii oferty miejsce to również zalicza się do czołówki.

GALERIA








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)