browar Huyghe - Delirium Red (Owocowe)

Pan Włodzimierz i Pan Henryk kończyli ciężki dzień pracy na działce. Od wydarzeń po których Włodek zawędrował do Henryka minęło około miesięca. Od tego czasu także w Panu Włodku zaszły duże zmiany. Kończący się dzień Panowie poświęcili na plewienie grządek, grabienie skoszonej trawy, przycinanie krzewów i zrywanie wiśni. Zmęczeni usiedli na skoszonej niedawno trawie i ocierając pot z czoła łapali ostatnie promienie zachodzącego słońca. Jego tarcza opierała się z wolna o dachy sąsiednich domów, a męczący skwar powoli ustępował. - Odwaliliśmy kawał dobrej roboty - powiedział Pan Henryk rozglądając się dookoła. Włodek potwierdził słowa sąsiada kiwając głową. - Jeszcze tylko zebrać narzędzia i fajrant. - Siedzieli tak jeszcze przez chwilę po czym wzięli się za uporządkowanie sprzętu. Po skończonej pracy usiedli przy stoliku na werandzie, a Henryk przyniósł, dwa szkła i małą białą buteleczkę z srebrno czerwoną etykietą.

O! Haha - wycedził zaskoczony Włodek widząc różowego słonia na etykiecie. - Widzę, ze jesteś dobrze przygotowany. - Zawsze - skomentował Heniek i otworzył butelkę. Ciemno czerwone piwo powoli przelewało się do szkieł, a na powierzchni tworzyła się gęsta drobno oczkowa, tęga piana. Drobniuteńkie bąbelki podbudowywały ją od spodu, mimo to gdy minęło kilka minut z piany został tylko kożuszek i fragmentaryczny, gęsty lacing. Panowie wzięli do rąk szkła i zbliżyli je do nosów. - Wiśnie w deserowej czekoladzie - powiedział Henryk. - Z przyjemnym alkoholem - dodał Włodek - oraz delikatna wiśniowa kwaskowatość, jak w pół słodkim czerwonym winie. - Zatem - Henryk nastawił teku do toastu, rozległ się brzdęk i panowie upili po łyku. Przez chwilę słychać było głośne ciamkanie i mlaskanie. - Mmm...Treściwe, słodkie, nisko wysycone - zaczął Włodek. - Z delikatną, kwaśna wiśniową kontrą i deserową czekoladą w tle. Sprawia wrażenie półsłodkiego czerwonego wina, - Uzupełnił Heniek. - Sporo cukrowej słodyczy, mogło jeszcze poleżeć. - dodał na koniec Włodek i znów zaległa cisza przerywana mlaskaniem. Wymiana uwag trwała w najlepsze, na niebie zdążył się pojawić półokrągły księżyc, a kosz z zerwanymi wcześniej wiśniami choć stał blisko zniknął w mroku.

Tu kończy się trylogia o perypetiach panów Henia i Włodka. Jak każda pozytywna historia ta również kończy się happy and'em. Być może nadarzy się jeszcze okazja by do nich powrócić, na razie jednak zajmiemy się innymi ;)

Subiektywna ocena:
Wygląd 7.5/10
Aromat 8.5/10
Smak 8/10
Uczucie w ustach 8/10

Parametry:
Alk. wag. ?%
Alk. obj. 8.5%
Rodzaj: Ale
Styl: Owocowe Mocne Belgijskie Ale
Kraj: Belgia

Składwoda, słód jęczmienny, słód pszeniczny, chmiel, drożdże, cukier, czerwone owoce.

Część 1
Część 2

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)