browar Bosteels - Tripel Karmeliet (Tripel)

Gdzieś daleko, pośród wzgórz wije się rzeczka, czysta jak niebo w upalny dzień. Nad nią leży, wciśnięta w dolinę mała wioska, w której widać głównie dachy ze strzechy. Przy każdym domu stoją równo poukładane stosy drewna na opał,  zmęczone wieloletnim staniem płoty chylące się to w jedną to w drugą stronę, tu i ówdzie przebiega jakaś kura, kaczka, czy inna porcja rosołowa, a strużki dymu unoszące się z kominów. Wokół wioski rozpościerają się złociste łany jęczmienia, pszenicy i owsa. Jest czas żniw. Ci którzy musieli ruszyć z samego rana w pole już to zrobili, a Ci, którzy trudnią się innymi zajęciami zostali przy swoich gospodarstwach. Wśród nich jest też trójka starych przyjaciół, pszczelarzy, którzy, gdy tylko nadarza się okazja, spotykają się na ławce pod gruszą i żywiołowo rozmawiają.


- Patrzcie co dzisiaj mam! - powiedział zadowolony z siebie wąsaty pszczelarz. - To nasza wioska? - zapytali na raz gruby i chudy. - Nie wiem, ale piwo ponoć jest świetne. - No to dawaj je tu - odpowiedział gruby pszczelarz i wyjął trzy szklanki. Wąsaty zdjął delikatnie kapsel przy pomocy pszczelarskiego chwytaka i przelał delikatnie, pieniący się trunek. Bujna czapa piany zajmowała w szkle więcej miejsca niż samo piwo, ale po paru chwilach zredukowała się do kilkumilimetrowej trwałej, acz dziurawej warstwy. Delikatnie opalizujący, jasno złoty trunek pachniał intensywnie dojrzałymi bananami i kwiatami. Pszczelarze w milczeniu wąchali, każdy swoją próbkę. Po chwili odezwał się najchudszy z nich. - No i jak chłopaki? - Niebo w nosie - odpowiedział najgrubszy i zaśmiał się donośnie. - Fajne, jak miód kwiatowy, banany i drożdże z białego wina. - sprecyzował wąsaty bartnik. - I takie różane fenole z pomarańczą - dopowiedział gruby. - Nie wiem jak wy, ale ja... - nie dokończył najchudszy i wychylił pierwszy łyk. Pozostali poparzyli po sobie i zrobili to samo. Przez chwilę było słychać tylko mlaskanie, przełykanie i szumiącą nad ich głowami gruszę. Później każdy z przyjaciół zgodnie pokiwał głową w geście uznania. - No - zaczął wąsaty - dobrze syci, a smakuje jeszcze lepiej. - Fajne, winno-miodowe z delikatną różą tle - skomentował gruby bartnik. - No i te banany, mniej dojrzałe niż w armacie też nieźle grają - dopowiedział chudy pszczelarz. Wąsaty pokiwał zgodnie głową i wszyscy wzięli kolejny łyk. Wysycenie przyjemnie musowało im na językach, a w posmaku pozostawała bananowa słodycz i drożdżowy, nieco agresywny akcent.

Pszczelarze delektowali się tym trunkiem do ostatniej kropli i choć wszystkie nuty świetnie ze sobą współgrały, to jednak brakowało tu odrobiny przyprawowości.




Subiektywna ocena:
Wygląd 8/10
Aromat 8.5/10
Smak 8/10
Uczucie w ustach 8/10


Parametry:
Alk. wag. ?%
Alk. obj. 8.4%
Rodzaj: Ale
Styl: Tripel
Kraj: Belgia

Skład: woda, słód pszeniczny, jęczmienny, owies, chmiel, drożdże.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)