Premiera Beer City Kacper Ryx - Magia Cafe

Dziesiątego dnia, siódmego miesiąca, roku Pańskiego dwa tysiące piętnastego w kawiarni Magia Cafe odbyła się premiera kolejnego piwa z browaru Beer City. Piwo nosi nazwę Kacper Ryx i tak jak w przypadku poprzednich piw, jego nazwa nawiązuje do znanej krakowskiej postaci sprzed wieków. Z tą tylko różnicą, że Kacper Ryx jest postacią fikcyjną, wymyśloną przez pisarza Mariusza Wollnego. Sam Pan Mariusz zaszczycił nas swoją obecnością i opowiedział co nieco o związkach dawnego Krakowa z piwem.

Dlaczego Magia Cafe?
Beer City przyzwyczaiło nas już do premier w zupełnie nieoczywistych miejscach (i bardzo dobrze!). Pierwsza premiera piwa z tego browaru, czyli Krak'a I miała miejsce w pubie Non Iron (i na Craft BeerWeek 01), Premiera Wit'a I odbyła się w Cafe Czekolada, a Bazyl pojawił się po raz pierwszy na drugiej edycji Krakowskiego Festiwalu Piwa pod hotelem Forum. Teraz przyszedł czas na Kacpra Ryxa w Magii Cafe. Co ciekawe ten wybór ma swoje logiczne uzasadnienie. Otóż aby wejść do Magii należy przekroczyć próg kamienicy numer 3 przy Placu Mariackim. Wejście do kawiarni znajduje się na wprost bramy głównej, a na lewo od niej umiejscowiono skład towarów u Kacpra Ryxa. Jest to miejsce jak najbardziej realne, funkcjonujące jako element promocji książek o renesansowym detektywie. Zatem wybór miejsca premiery nie jest przypadkowy.

Premiera
Na premierę oprócz fanów dobrego piwa przyszło sporo czytelników książek Pana Mariusza Wollnego. Niezmierzona wiedza autora na temat dawnego Krakowa, intryg jakie miały tu miejsce, machlojek Erazma Czeczotki, wydarzeń historycznych i wielu innych aspektów życia codziennego w królewskim mieście, przyciąga jak magnes i sprawia, że wydarzenia sprzed wieków stają się o wiele bliższe. Nie można się zatem dziwić, że ekipa Beer City, w skład której wchodzą także historycy, postanowiła połączyć fikcyjną postać działającą w realnym XVI wiecznym Krakowie z piwem, całkiem niezłym piwem. Ale czy ta postać rzeczywiście jest fikcyjna skoro odwiedziła Magię tego wieczoru? A może była to po prostu magia?

Spotkanie przebiegało w luźnej, miłej i serdecznej atmosferze. Piwo lało się z kranu nieustannie, a i tematów do poruszenia nie brakowało. O samym lokalu na razie nie będę dużo pisał. Zdradzę tylko, że bywam tam dość regularnie, bo to jedno z najlepiej urządzonych miejsc w Krakowie. Na porządną degustację także przyjdzie czas. Na razie musi wystarczyć wam opinia, że piwo jest dobrą Polską IPĄ o średniej goryczce, wytrawnym profilu i solidnym "polskochmielowym" aromacie.

Kończąc w krótkich żołnierskich słowach. Kto nie był niech żałuje, kto nie pił niech spróbuje, kto nie czytał niech przeczyta (ja też zaliczam się do tej grupy) i do składu Kacpra Ryxa zawita. Bo co jak co, ale tam to są dopiero pamiątki z Krakowa. A po tym wszystkim warto wstąpić do Magii Cafe na kawę, piwo lub deser.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)