browar Solipiwko - Sweet Nygus (Milk Stout)

Potrero Hill, San Francisco. Za godzinę rozpocznie się pierwsza zmiana w porcie. Rozgrzane w porannym słońcu dźwigi portowe przy każdym najmniejszym podmuchu gorącego wiatru sypią łuszczącą się farbą na ulicę i okoliczne budynki. Billy, jak zwykle szedł przed robotą do swojej ulubionej, malutkiej kawiarni i jak zwykle zamówił mrożoną kawę, uśmiechając się szeroko do jedynej, dobrze znanej kelnerki. Samanta zniknęła na zapleczu, a Billy zasiadł wygodnie na swoim ulubionym miejscu przy oknie i rozłożył gazetę. Chwilę później kelnerka wróciła i postawiła na stole zamówioną kawę, szepcząc zaczepnie - Smacznego Billy, daj znać czy dziś jest równie dobra. - Zaczytany bywalec odwrócił wzrok w jej stronę puszczając oko, ona zrobiła to samo i weszła za ladę. Billy zdążył jeszcze zawiesić wzrok na jej pośladkach sięgając jednocześnie po kawę.

Bezwiednie pociągnął łyk. Delikatne nagazowanie jako pierwsze dało znać, że coś tu jest nie tak. Aromat kawowy uzupełniała delikatna nuta palona, ziołowa, a nawet razowa. Z wyglądu napój niewiele różnił się od kawy. Gdyby nie pozostałości piany, która jeszcze chwilę temu była zbudowana z drobnych i średnich oczek, to trunek wyglądałby dokładnie jak czarna, zimna kawa. Zaskoczony Billy spojrzał w stronę Samanty, a ta ponownie puściła mu oko. Stały gość odwrócił głowę, odłożył gazetę i zrobił w skupieniu kolejny łyk. To zdecydowanie było ciemne, kawowe piwo o delikatnym nagazowaniu. Gęste, sycące, nie inwazyjne, wręcz deserowe, idealne zamiast kawy do porannej drożdżówki. Billy brał kolejne łyki próbując wsmakować się jeszcze bardziej. Delikatny ziołowo-palony posmak odkładał się subtelnie na języku, a łagodna goryczka o takim samym profilu dopełniała dzieła. Samanta podeszła do stolika pytając - I jak Ci smakuje? - Nabrałaś mnie - odpowiedział Billy z uśmiechem. - I o to chodziło, to prezent od wujka z Polski. Tam też warzą dobre piwa. - O! Dobrze wiedzieć - odpowiedział gość i przyłożył jeszcze raz szkło do ust. Wtem rozległ się przeciągły ryk syreny portowej. To kończyła się trzecia zmiana więc Billy miał pół godziny. - Musze lecieć. Masz tego więcej? - Odłożyłam Ci kilka butelek - odpowiedziała Samanta. Billy wziął ostatni spory łyk, wstał i wsadził jej banknot za... kołnierz. - Jesteś niezastąpiona - powiedział odchodząc. Samanta zagryzła wargę i rzuciła - Do jutra Billy - dodając pod nosem - mój ty pracowity, słodki murzynku. 

Subiektywna ocena:
Wygląd 8/10
Aromat 9/10
Smak 9/10
Uczucie w ustach 9/10


Parametry:
Alk. wag. 14%
Alk. obj. 4.8%
Rodzaj: Ale
Styl: Milk Stout
Kraj: Polska
IBU: 24

Skład: woda, słody: pale ale, monachijski, karmelowy, czekoladowy, black pszeniczny jasny, płatki jęczmienne, laktoza, chmiele: Marynka i Lubelski drożdże: Safbrew S-04

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)