browar Gzub - Dwudzik (dubbel)

Dawno temu w niewielkiej, cichej wiosce kilku brodatych zapaleńców postanowiło ożywić senną atmosferę i wybudować, z pożytkiem dla wszystkich mieszkańców, browar. Gdy budowa się rozpoczęła nikt nie spodziewał się, że potrwa tak długo. Jeden z przyjaciół, w tajemnicy przed innymi, układając kamienną podłogę ukrył pod nią butelkę, którą dostał zeszłego lata od nieznajomego wędrowca. Miał ją wypić od razu, ale jakoś bieg wydarzeń skutecznie mu to uniemożliwił. Teraz gdy od chwili podarunku mija już ponad pół roku, brodacz postanowił zachować butelkę i zaskoczyć wspólników gdy budowa się zakończy.

Od posadowienia pierwszego kamienia mijał rok. Udało się w tym czasie postawić ściany i pokryć budowę dachem, ale przed zapaleńcami był jeszcze ogrom pracy. Mieszkańcy obserwowali budowę z zainteresowaniem i podziwem. Niektórzy nawet oferowali swoją pomoc gdy potrzebna była dodatkowa para rąk. Tygodnie mijały, a browar powoli nabierał kolorytu. Budynek miał już wstawione okna i komin, nad drzwiami pojawił się oficjalny napis, a wewnątrz wydzielono kilka pomieszczeń. Istniała duża szansa, że uda się zakończyć inwestycję przed nadejście zimy. Niestety przymrozki i śnieg przyszły wcześniej niż się spodziewano, a zamówiony z huty sprzęt nie dojechał na czas. Budowa utknęła na dobre. Po 2 miesiącach srogich mrozów i zamieci przyjaciele zaczęli tracić wiarę, że pogoda w końcu się poprawi. Wtem ni z tego ni z owego do wioski zajechały ogromne sanie, a na nich zamówiony dawno sprzęt. Wspólnicy wybiegli z domów by pomóc w rozładunku, ale tylko jeden z nich rozpoznał woźnicę. Był to ten sam człowiek, który podarował mu blisko 2 lata temu butelkę. Na pożegnanie tylko skinęli do siebie porozumiewawczo i sanie odjechały. Od tego dnia montaż ruszył pełną parą i w ciągu 2 miesięcy browar, ku uciesze mieszkańców, był gotów do pracy. 

Uroczyste otwarcie było największą imprezą jaką pamiętała wioska! Wszyscy bawili się i cieszyli, a osada już niedługo miała zasłynąć na cały kraj z wybornego piwa wszelkich gatunków. Przyjaciele nie posiadali się z radości, choć gdy jeden z nich zaczął na oczach wszystkich rozbijać podłogę wzięli go z początku za wariata. Szybko jednak zrozumieli co się święci i już po chwili brodacze siedzieli przed browarem racząc się, wyjątkowo dobrze wyleżakowanym piwem o barwie zbliżonej do bursztynu i pianie w kolorze ecru, która niestety niemal całkowicie zniknęła, pozostawiając fragmentaryczny, ubogi lacing. Oficjalna część otwarcia zakończyła się już jakiś czas temu, więc wspólnicy mieli czas na porządną degustację. Piwo było klarowne, co nie powinno dziwić po tak długim czasie spędzonym po ziemią. W aromacie zaraz po otwarciu pojawiała się nuta czerwonego, wytrawnego wina, by za chwilę połączyć się z tostowo-karmelowym akcentem. Nie brakowało również odrobiny szlachetnego alkoholu. Smak w pierwszym odczuciu stawał się słodki, miodowy, by po chwili zamienić się w wytrawną karmelową mieszankę z delikatną nutą ciepłych przypraw takich jak imbir czy goździk. Tu również pojawiał się rozgrzewający akcent alkoholowy. Po ogrzaniu i zamieszaniu zapach stawał się bardziej owocowy i przypominał brzoskwinię w likierze z kołatającą się w tle nutą miodowa i delikatniejsza przyprawową. Da się również wyczuć akcent przypominający nie do końca ususzone rodzynki. Po pewnym czasie w ustach zaczynała dominować wytrawna strona, a na bokach języka odkładało się coś przypominającego chmielowość. Ale czy to możliwe po takim czasie? 

Dobry balans między nutami słodkimi i wytrawnymi oraz nieprzeciętna gładkość, oleistość sprawiały, że Panowie delektowali się tym trunkiem jeszcze przez długi czas, w duchu postanawiając, że będą warzyć co najmniej tak dobre piwa jak to. 

Parametry:
Ekstrakt:. 17.5°Blg
Alk. obj. 7.5%
Rodzaj: Ale
Styl: Dubbel
Kraj: Polska/Belgia

Skład: woda, słody: Pilzneński, Monachijski, pszeniczny, Cara-gold, Special B, zakwaszający chmiel: Northern Brewer, Styrian Golding, drożdże, syrop kandyzowany

Subiektywna ocena 7.5/10
Wygląd: 7/10 (piwo 2 w 1, niska, mało trwała piana, piękna barwa, miniaturowe drobinki)
Aromat: 7/10 (średnio intensywny, winogrona, agrest, grapefruit, siarka tylko na początku, w tle zboże)
Smak: 8/10 (dobry balans, białe owoce, podbudowa chlebowo-zbożowa, bardzo przyjemne, dość złożone)
Uczucie w ustach: 8/10 (gładkie, średnio-niska goryczka grapefruitowo-ziołowa, dobra kontra, smakowite)

Ocena za styl 8/10
(owoce odpowiednio intensywne, dobra zbożowa podbudowa, świetny smak i posmak, dobry balans między słodowością a wytrawnością, piana mogłaby być trwalsza, siarkowa nutka do wyeliminowania)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)