Fotografia produktowa w domowym zaciszu cz.3 - władcy kieszonkowego światła cz.2

Kontynuujemy naszą bez kosztową, bez studyjną, przygodę z dobrymi zdjęciami produktowymi, których nie powstydziłby się żaden browar w swoim portfolio (a jest kilku delikwentów, którzy nad tą kwestią mogliby popracować ;)). Zanim jednak przejdziemy do kolejnych wspaniałych tricków muszę wtrącić kilka uwag technicznych. 

Sprawdź  czy masz
Po pierwsze, szerokość świecenia naszego źródła światła. Diody wbudowane w telefon mają przeważnie dość szeroki kąt, a intensywność światła jest w całym zakresie podobna i właśnie takie źródła najlepiej sprawdzą się przy pack shot-owych zdjęciach. Będzie przy nim najmniej kombinowania. Oczywiście zrobienie zdjęcia latarką o wąskim snopie światła też jest możliwe, ale wymaga nieco więcej wyobraźni i wprawy.

Po drugie stabilne podłoże dla naszego aparatu. Wszystkie zdjęcia w poprzednim odcinku zostały wykonane przy czasach naświetlania (czas robienia zdjęcia przez aparat) rzędu 6-10 sekund. Nie muszę chyba wspominać, że wykonanie przy takich parametrach nieporuszonego zdjęcia bez stabilnego podłoża jest niemożliwe. W zasadzie może to być cokolwiek, co nie będzie się zapadać pod ciężarem aparatu, albo chybotać. Ja wykorzystałem pudełko po książce Kopyra. 

Po trzecie i ostatnie przygotujcie sobie więcej blend i wykałaczki/słomki, bo ten odcinek będzie wymagał obudowania naszych bohaterów możliwie szczelną, stabilną strukturą bez prześwitów.


źródło: archiwum bloga SmakujPiwo
źródło: archiwum bloga SmakujPiwo
Wprawione w ruch
Pora przejść do konkretów, czyli do prawdziwej zabawy światłem. Zdjęcia które widać obok, zostały wykonane przy użyciu jednej latarki i choć nie są to typowe pack shot-y (zdjęcie prezentujące cały produkt na jednolitym tle), to pokazują jakie możliwości daje nam jedna mała diodka. W uzyskaniu złudzenia, że oświetlamy produkt kilkoma źródłami fotonów pomógł mi dłuższy czas  naświetlania i właśnie tą technikę będziemy dziś stosować.

Obudujmy butelkę tak jak poprzednio dodając kolejną blendę, tym razem od góry. Jeśli daszek się zapada to możemy sobie pomóc przyklejając do kartki długą wykałaczkę bądź słomkę, a najlepiej dwie na obu dłuższych krawędziach. Pamiętajcie, fotografia to improwizacja!

Gdy wszystko jest już na miejscu możemy wyłączyć w pomieszczeniu światło i przystąpić do pierwszej próby. Ustawmy w aparacie samowyzwalacz, włączmy naszą diodkę i gdy migawka się zwolni zatoczmy nad naszym "namiotem" półokrąg, uważając, by światło było cały czas skierowane w jego stronę. Rzadko zdarza się, by próba była udana za pierwszym razem, wpływa na to kilka czynników:
  • Odległość światła od butelki powinna być mniej więcej taka sama w czasie całej drogi z jednej strony namiotu na drugą.
  • Droga ta powinna trwać mniej więcej tyle samo ile trwa rejestrowanie przez aparat danego ujęcia.
  • W czasie drogi, lub na jej końcu, kiedy snop jest skierowany w stronę fotografowanego obiektu, światło nie powinno się zatrzymywać, bo miejscowo "przepali" obraz. Jeśli po skończeniu drogi aparat wciąż wykonuje zdjęcie to zwyczajnie zakryjmy diodę.
Po kilku próbach powinno nam się udać dograć te kilka czynników i zdjęcia zaczną wyglądać naprawdę dobrze! 

A teraz mała podpowiedź w jaki sposób określić czas, potrzebny do wykonania odpowiednio jasnego ujęcia. Ustalmy sobie odległość światła od namiotu, z której będziemy w stanie przenieść je na drugą stronę nie zasłaniając przy tym aparatu, włączmy diodę i skierujmy ją w stronę namiotu. Następnie włączmy aparat i wykonajmy próbne zdjęcie. Jeśli jasność tej strony butelki, po której znajduje się światło, jest odpowiednia, to czas potrzebny do wykonania ujęcia z ruchomym źródłem będzie około 2.5 - 3 razy dłuższy. 

Kolejna próba została wykonana z omawianymi w poprzednim odcinku czarnymi blendami odcinającymi kontur butelki. Przy takim ustawieniu blend i czasie naświetlania około 6-10 sekund wykonałem też kilka innych ujęć, z różnymi konfiguracjami wewnątrz namiotu, innym kadrowaniem.

To wszystko co widzicie powyżej można wykonać bezkosztowo w domu, przy użyciu powszechnie dostępnych materiałów i jednej tylko diodki. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrezygnować z białego tła i zastąpić je jakimś innym dostępnym kadrem. Postępujemy wtedy dokładnie tak samo, z tą różnicą, że nie stawiamy tylnej ściany. Wykonanie mniej nudnego zdjęcia też nie jest żadnym problemem. Może czas na inny kadr, zbliżenie? Możliwości są niemal nieograniczone!

Ponieważ na początku wpisu pojawiły się uwagi techniczne, dotyczące sprzętu to kolejny odcinek będzie traktował właśnie o nim, dowiecie się z niego co nieco o ustawieniach aparatu, nie zabraknie też ładnych zdjęć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)