browar Profesja - Alchemik (Wild AIPA)

Mrok zapadł już dobre kilka godzin temu. Ciepłe światła gasły jedno po drugim oddając pole zimnemu blaskowi księżyca. Monotonny szum wodospadu przerywany był przez odległe wycia wilków i świszczący wiatr. Główne, brukowane ulice oświetlone były punktowo przez zawieszone na fasadach głównych budynków pochodnie, a węższe, boczne uliczki tonęły w ciemnościach. Nagle na jednej z takich uliczek rozległ się donośny huk, potęgowany górskim echem. Strop chatki zatrzeszczał, okna zadrżały, a wiszący na ganku dzwonek zadygotał. Niemal natychmiast odezwały się psy, a w domku naprzeciwko zaświeciło się światło. - Mógłbyś już k$@$% skończyć z tymi nocnymi eksperymentami świrze! Porządnym krasnoludom spać nie dajesz!... menda wred.... Jednak to co działo się na górze nie miało większego znaczenia. Prawdziwa historia pisała się w podziemiach wybuchowej chatki.

Oto po długich miesiącach eksperymentów, alchemikowi w końcu udała się błyskawiczna fuzja kilkunastu składników. Jej efektem było, ciemnobursztynowe, zmętnione piwo z nieco mydlaną, dość wysoką pianą. Piwnicę spowił aromat karmelu, wymieszany z mango i nieco mdłymi, słodkimi kwiatami. W tle przewijała się nuta żywiczna i limonkowa. Krasnolud patrzył swoimi szalonymi czarnymi oczami jak piana opada pozostawiając na środku tafli podziurawioną wyspę. Po dłuższej chwili naukowiec wziął szczypce i ostrożnie podniósł naczynie zbliżając je do nosa. Wraz ze wzrostem temperatury do głosu zaczęły dochodzić silniejsze akcenty cytrusowe. Alchemik ostrożnie dotknął próbnikiem powierzchni mikstury, a kiedy nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło śmiało odstawił chwytak i wziął solidny łyk. W ustach od razu pojawiła się mocna, ściągająca, żywiczna goryczka. Od razu dało się też wyczuć sporą pełnie, oleistość. W tle przebijały się nuty przypalanego karmelu i spora kwaśność, która pozostawała aż do posmaku i potęgowała garbnikowe ściąganie. Krasnolud był dumny ze swojego dzieła, stał wpatrzony w różnokolorowe fiolki na regałach i wsmakowywał się z namysłem. Ziołowy posmak, spora, dzika kwaśność i akcent cytrusowo-żywiczny pozostawały w ustach, jednak coś tu przeszkadzało. Piwo byłoby bardziej pijalne, smaczne gdyby nie ta dziwna oleistość. - Będę musiał nad tym popracować następnym razem - pomyślał i spojrzał na szkło. - Piana też do poprawy, ale grunt, że się wreszcie udało - skwitował chwaląc sam siebie.

Po ogrzaniu w smaku pojawiły się także akcenty grapefruitowe a w posmaku delikatna pikantność. Szalony eksperyment okazał się nader trafiony. Co prawda było jeszcze kilka rzeczy do poprawy, ale pierwsza udana fuzja wyglądała i smakowała obiecująco.

Subiektywna ocena:
Wygląd 7.5/10
Aromat 7.5/10
Smak 7.5/10
Uczucie w ustach 7.5/10


Parametry:
Alk. wag. 15.9%
Alk. obj. 6.8%
Rodzaj: Ale
Styl: Wild American India Pale Ale
Kraj: Polska
IBU: 43

Skład: woda, słody: Pale Ale, Monachijski I, Caramelpils, Aroma, Melanoidowy, Special X, dodatki: pszenica niesłodowana, chmiele: Admiral, Ahtanum, Simcoe, Mosaic, Cascade, drożdże Brettanomyces bruxellensis Trios

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)