browar Profesja - Bursztynnik (American Amber Ale)

Codziennemu życiu w krasnoludzkiej wiosce towarzyszył nieustający szum wodospadu. Zwalająca się z wysokiej skały woda brała swój początek z piekielnie zimnych, pełznących w dół lodowców, które w zimie były widoczne nawet sprzed głównej bramy miasteczka. Tuż obok wodogrzmotu miał swój dom bursztynnik. Dawno temu, jego domostwo znajdowało się nieopodal głównej bramy, gdy jednak rzemieślnik powrócił z wyprawy nad morze, nie mógł żyć bez głośnego szumu fal i przeniósł swój dobytek bliżej wodospadu. Z nadmorskiej wyprawy przywiózł kilka bursztynowych pamiątek, które właśnie pieczołowicie polerował. Jego ulubionym przedmiotem był wyrzeźbiony w bursztynie, mieszczący się w dłoni piracki okręt. Statek był tak szczegółowy, że było na nim widać kapitana dającego szablą znak do ataku. Krasnolud lubił stawiać okręt przy otwartej okiennicy i gapić się jak osiadają na nim miniaturowe krople. Tego dnia miał też ochotę wypić kolejną buteleczkę piwa, które przywiózł ze swojej wyprawy.
Krasnolud ustawił stateczek, przyniósł szkło, przelał zawartość butelki i oparł się o drewniany stolik, tak by móc wygodnie obserwować zjawisko. Musujące dość intensywnie piwo rozniosło po izbie zapach przypalanego karmelu, słodkich kwiatów i dziwną nutę czosnkowo-cebulową. Ta ostatnia dość mocno zaskoczyła rzemieślnika, bo nie pamiętał jej z wcześniejszych butelek. Na szczęście ten przedziwny zapach po kilku chwilach osłabł, lub nos krasnoluda zaczął go akceptować i już nie przeszkadzał mu tak bardzo. Oprócz nut karmelowych i kwiatowych w tle dało się wyczuć także akcenty żywiczne. Rzemieślnik, oderwany na chwilę od wgapiania się w bursztynowy okręt powąchał z bliska piwo po czym wziął solidny łyk i wrócił do obserwacji. Pikantne, wręcz słone nuty od razu dało się odczuć. Dziwna nuta lotem błyskawicy omiotło usta krasnoluda, a po chwili smak został uzupełniony o nuty opiekane i kwiatowe. W ustach panowała równowaga, ze wskazaniem na stronę wytrawną. Poziom goryczki był niski. Mikroskopijne krople lodowatej, wodospadowej mgiełki osiadały na połyskującym okręcie. Jedna z nich nawet zwisała już z szabli kapitana i zaraz miała spaść na pokład tworząc na nim sporą kałużę, gdy bursztynnik, nie mogąc zapomnieć o cebulowej nucie gwałtownie poderwał piwo i zaczął je wąchać. Nieprzyjemna nuta osłabła, a na jej miejscu pojawiła się wyraźna, słodka kwiatowość. Jednak w smaku wciąć dało się wyczuć delikatnie pikantny, słonawy akcent, który niezbyt komponowała się z całością. Ostatni raz rzemieślnik pił to piwo przeszło pół roku temu w towarzystwie, więc nie rozkładał go na czynniki pierwsze, dzisiaj jednak jest inaczej. W ustach pozostaje delikatna goryczka, kwaśna nuta palona i równie kwaśna bliżej nie określona nuta. W posmaku także występują te dziwne, słone, ziołowe akcenty. Rzemieślnik nieco inaczej pamiętał ten trunek.

Krople z wolna osiadały na całym okręcie, a bursztynnik gapił się na niego rozmarzonymi oczyma, nie mogąc jednak zapomnieć o tym, co zaburzyło jego rytuał. Mijał kolejny chłodny dzień w górskiej wiosce krasnoludów.

Subiektywna ocena:
Wygląd 7/10
Aromat 7/10
Smak 6.5/10
Uczucie w ustach 7/10


Parametry:
Alk. wag. 12.5%
Alk. obj. 5.5%
Rodzaj: Ale
Styl: American Amber Ale
Kraj: Polska
IBU: 31

Skład: woda, słód Pilzneński, Monachijski, Caramel Pils, Aromatic, Bursztynowy, Czerwony, Karmelowy 150, Karmelowy 300, chmiele Perle, Willamette, Centennial, Citra, Chinook, drożdże San Diego Super.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)