PadBar - pady w dłoń! (Lublin)

Kto z was gra w gry? A komu z was zdarzyło się zalać przez przypadek kontroler? Ja nie gram, ale to pytanie pojawiło się w mojej głowie gdy tylko zobaczyłem szklankę pełną kraftowego, bursztynowego piwa i leżący tuż obok niej pad od PlayStation... Sytuacja zdarzyła się w Lublinie, w miejscu, w którym jedno z podziemnych pomieszczeń opanował Pacman, przy barowej ladzie leżą różnorakie planszówki, a na ścianach zamiast obrazów wiszą wielkie telewizory (jeden jest naprawdę ogromny). Zapraszam was na ulicę Grodzką 1 do PadBaru, pierwszego takiego lokalu w Polsce!

Aktualnie PadBar-ów jest kilka, między innymi w Warszawie i Wrocławiu, ale ten lubelski powstał jako pierwszy i początkowo mieścił się przy ulicy Ewangelickiej 6, w parterze XIX-wiecznej kamienicy. Lokal na początku 2016 roku zmienił lokalizację i przeniósł się do ścisłego centrum.

Grodzka 1 - jak feniks z popiołów
Kamienica, w której obecnie znajduje się PadBar, została zbudowana po 1575 roku, jako boczna oficyna sąsiedniego budynku. Wszystkim interesującym się nieco historią Lublina z pewnością zapaliła się lampka, bowiem powyższa data wyznacza zupełnie nową erę w dziejach miasta. 7 maja 1575 roku w mieście wybuchł ogromny pożar, pustosząc niemal całkowicie ścisłe centrum. Spłonęły wtedy obie bramy prowadzące do miasta, Krakowska i Grodzka, ratusz, kościół św. Michała i kościół św. Stanisława, niemal wszystkie budynki znajdujące się przy rynku (także ten na którego miejscu stoi obecnie kamienica nr 4) oraz większość Krakowskiego Przedmieścia. Wtedy to skończyła się era goryckiego budownictwa, a miasto zostało odbudowane w stylu renesansowym. Zapał lubelskich budowniczych jest godny podziwu. Żal po pożodze szybko minął, a w głowach ówczesnych architektów niemal natychmiast pojawił się pomysł by nie odbudowywać miasta w starym, gotyckim stylu, lecz zrobić coś nowego. a że akurat renesans był na topie, miasto zostało odbudowane właśnie w tym stylu.

W I połowie XVII wieku właścicielem kamienicy na parceli Rynek 6, a więc zapewne także adresu Grodzka 1, był Jerzy Lemka, lubelski ławnik, pisarz miejski, autor pierwszych polskich kalendarzy. Najstarsze zachowane do dziś dzieło zostało wydane przez drukarnię Pawła Konrada w 1639 roku, aczkolwiek z opisów pisarza Karola Estreichera wynika, że Lemka opracował także kalendarz(e) na lata wcześniejsze (1636). Najstarszym w ogóle, zachowanym do dziś dziełem, opracowanym i wydanym w wersji drukowanej w języku Polskim jest książka "Słonecznik albo porównanie woli ludzkiej z wolą boską..." Jeremiasza Drexelivsa, również wydaną w drukarni Pawła Konrada. 

Mając tę wiedzę, pojawienie się właśnie w tym miejscu pierwszego polskiego, gamingowego baru, zdaje się nabierać wyjątkowego znaczenie. Niecałe 400 lat temu, kilka metrów wyżej przesiadywał, zapewne w swojej pracowni, sędzia Jerzy Lemka i opracowywał pierwsze w dziejach Polski kalendarze, przeznaczone do wydruku. Tymczasem w 2016 roku w piwnicy tej samej kamienicy, swoje miejsce znajduje pierwszy w dziejach Polski bar oferujący najnowocześniejszą, elektroniczną rozrywkę i równie nowoczesne kraftowe piwa. Historia lubi się powtarzać!

Baru render
Z poziomu ulicy do lokalu prowadzą wąskie, skierowane równolegle do deptaku schody, które po kilku stopniach zakręcają w prawo wprowadzając nas pod kamienicę. Początkowy półmrok rozświetla tylko "rozmyte" logo PadBar, pod którym przechodzimy do pierwszej sali. Tu znajduje się jedynie stanowisko dla amatorów gitarowego brzmienia. Ściany zasklepiają się półkoliście wypełniając przestrzeń białym, częściowo ceglanym tynkiem. Z tej mikroskopijnej sali, która w zasadzie jest poszerzonym korytarzem, przechodzimy od razu do znacznie lepiej oświetlonego i oczywiście większego baru.

Warto tu zacząć od menu, które wypisane jest wysoko ponad głowami na czarnej, przypominającej portable hole, części tynku i nie zawiera ani jednej pozycji związanej z rzemieślniczym piwem. Szybko okazuje się, że jest tam jedynie mały wycinek oferty lokalu, a najbardziej interesująca nas cześć znajduje się centralnie pod "dziurą". Stoją tam bowiem dwie wąskie lodówki, na których każdy miłośnik dobrego piwa zawiesi oko na dłuższą chwilę. W środku czekają grzecznie polskie i zagraniczne (głównie belgijskie) butelki, których jest około 10 rodzajów, ale to nie koniec piwnych atrakcji. Kolejne płynne skarby sączą się z ośmiu kranów znajdujących się w przeciwległym kącie tej sali. Główną część baru zajmują natomiast nowocześnie wyglądająca witryna z innymi trunkami.

Sal render
Gdy już zdecydujemy się na coś i odbierzemy swoje zamówieni przyjdzie nam wybrać jedną z trzech pozostałych sal. Pierwsza, największa, przeznaczona zarówno dla padolubnych graczy jak i dla miłośników planszówek, druga, wybitnie gamingowa i trzecia, w której nie ma ani jednej konsoli.

W największej znajduje się jeden gigantyczny, telewizor oraz 5 dużych stolików dla graczy-tradycjonalistów. Wyobrażam sobie, że w takim miejscu urządzane są turnieje konsolowe, gdyż gigantyczny telewizor jest świetnie widoczny z każdego kąta tej sali, a przed nim znajduje się podwyższenie i stolik z sofą dla dwóch osób. Ściany zdominowane są przez kamienno-ceglaną mozaikę, która płynnie przechodzi w łukowate sklepienie. Nierówny kamień oświetlony miejscowo momentami sprawia obłędne wrażenie! W całym lokalu można zasiąść wygodnie na szarych, miękkich krzesłach lub sofach.

Przejście do kolejnej sali znajduje się vis a vis gigantycznego telewizora. Tych kilka kroków wystarczy by znaleźć się w prawdziwej enklawie gamerów. Trzy stanowiska wyposażone w telewizory, stoliki i pady. Wszystkie zwrócone plecami do siebie, tak, by komfort gry był jak największy. Czwarta ze ścian ozdobiona jest czarno-białymi grafikami w formie komiksu, przedstawiającymi sceny z różnych, współczesnych gier video. Przechodząc na paluszkach zrobiłem kilka podglądowych zdjęć.

W czwartej i ostatniej sali uwagę przykuwa Pacman i jego labirynty. To bardzo sympatyczny akcent, choć ta sala z uwagi na brak sprzętu do elektronicznej rozgrywki jest raczej przeznaczona dla planszówkowiczów. Taka drobna niespójność. Tutaj również uświadczymy ceglano-kamiennej mozaiki, przechodzącej płynnie w łukowate sklepienie. Ściany dodatkowo urozmaica pookienna wnęka oraz drzwi, prowadzące pod rozmyte logo PadBar. W tym pomieszczeniu ustawiono pięć stolików, w tym dwa czteroosobowe.

Ogólnie rzecz biorąc wystrój lokalu trafia w mój gust. Mój staropiwniczny fetysz znów dał o sobie znać zmuszając serce do szybszej pracy. Zwłaszcza widok największej sali rozświetlonej jasnym, kierunkowym światłem, sunącym po biało-pomaraczowym, łukowatym sklepieniu wywołał niemal opad mojej szczęki. Do tego zwisające nad niektórymi stołami, podłużne lampki budujące ciepły gradient na drewnianych blatach...aż żal nie przysiąść.

Trochę o piwach
Przyglądając się temu innowacyjnemu przedsięwzięciu od razu naszła mnie myśl, granicząca z pewnością, że dobre, kraftowe piwo jest tu od zawsze, że pomyślano o nim już na etapie projektu lokalu. Tymczasem, gdy zagaiłem do jednego z pracowników okazało się, że pomysł na rzemieślnicze piwa pojawił się na początku 2016 roku, tuż przed przeprowadzką! Nie powiem, zaskoczyło mnie to, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale. Teraz lokal oferuje ponad 15 rodzajów piwa, w tym 8 na kranach. Warto także wspomnieć, że wśród lanych piw nie brakuje "odważnych" barrel age-ów czy kwasów.

Trochę o koncepcji
Dla osób lubiących piwo i gry video ten lokal jest miejscem kompletnym. Połączenie piwa i gier planszowych spotykałem już nie raz na swojej drodze i jest to koncepcja ze wszech miar słuszna. Po pierwsze dostarcza niesamowicie dużo radości i pozwala oderwać się na dłuższą chwile od trudów dnia codziennego, a po drugie zatrzymuje klienta na dłużej. Kombinacja piwa i gier video wydaje mi się nieco bardziej ryzykowna, ze względu na wartość sprzętu i ogromny popyt na nowości. W pewnym momencie trzeba będzie przecież wymienić stary sprzęt na nową generację, a starsze tytuły zastąpić śnieżynkami. Chylę czoła przed osobami, które podjęły się tego nie łatwego wyzwania i trzymam kciuki, by lokal funkcjonował jak najdłużej, gdyż jest to bardzo ciekawa inicjatywa.

PadBar znajdziesz też w zakładce MAPA!


GALERIA:











Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)