browar Lefèbvre - Blanche De Bruxelles (Witbier)

Na skraju śródziemnomorskich lasów po gorącym dniu pełnym wytężonej pracy, do bazy badawczej wraca zmęczony przyrodnik i z ulgą siada pod parasolem przy drewnianym, rozkładanym stoliku. Swoją torbę kładzie na stole i wyciąga z niej notatnik. Po chwili, W nagłym przypływie oświecenia wstaje i szybkim krokiem zmierza w stronę obozowego baraku. słońce już muska swoimi promieniami najwyższe czubki drzew. Biolog wraca z małą buteleczką i szklanką w dłoni, siada wyciągając nogi do przodu, ociera pot z czoła i stawia butelkę i szklankę na stoliku. Blanche de Brouxelle głosił napis na etykiecie. Otwiera notatnik, zapisane daty od tych najdawniejszych znikają pod warstwą kolejnych kartek. Wreszcie jest, 27 czerwiec. Przyrodnik przy pomocy metalowej klamry od torby otwiera butelkę i jednym szybkim ruchem wlewa zawartość do szklanki nie odrywając przy tym oczu od notatek.



Słomkowy, przymglony trunek zwieńcza śnieżnobiała czapa piany, która wykaże się nie lada trwałością. "Obserwacja mrówek" głosił pierwszy akapit w notesie. "Do mrowiska prowadzi równoległa sieć ścieżek po których mrówki podążają jedna za drugą". Przyrodnik spojrzał na szklankę i oczami wyobraźni zobaczył obraz, którego obserwacje zapisał w notesie. Bąbelki łudząco przypominały owady zmierzające do mrowiska. Inny akapit zaczyna się od słów "flora: owoce i zboża" i dalej "w krajobrazie dominują pola uprawne pszenicy i drzew cytrusowych, a także winogron". Naukowiec wziął bezwiedne szklankę w dłoń i zbliżył do ust. W jego nosie zagrał słodki aromat pszenicy, drożdży, pomarańczy i białych winogron. Zapach był tak intensywny, że naukowiec ze zdziwieniem spojrzał na szklankę nieco ją odsuwając. Przez jego głowę przemknęła myśl "jak to możliwe ze piwo tak dobrze obrazuje to co zostało zapisane w notesie?". Odłożył na chwile notes grzbietem do góry i zbliżył szklankę. Najwyraźniej dawała o sobie znać pszenica i drożdże a w tle współgrała pomarańcza i białe winogrona. Najwyższe drzewa już rzucały swój cień na obóz gdy naukowiec wychylił pierwszy haust i zamknął oczy. W jego głowie ponownie zagościł obraz mrówek, które tym razem przeszły, za sprawą wysokiego, drobniuteńkiego wysycenia, przez jego usta. Po chwili ściągające mrowienie przerodziło się w miodowo-zbożową słodycz i akcenty dojrzałych cytryn. Słońce zeszło już poniżej linii drzew, przyrodnik uniósł szklankę do góry. Ostatnie promienie padły na nią ukazują wciąż pracujące wysycenie w zamglonym, słomkowym napoju. Piwo było gładkie jak piaszczysta śródziemnomorska plaża równana ciepłym wiatrem. Treściwość jednocześnie syciła i dawała uczucie lekkości. "To piwo jest tym miejscem zamkniętym w butelce" pomyślał biolog i schował notatnik oddają się przyjemności.

Cytrusowo-pszeniczna goryczka wypełniała jego usta, a miodowy posmak kontrował pszeniczną kwaśność. Niebo stawało się pomarańczowe, komary zaczynały swój żer. "Pora kończyć" powiedział do siebie i zniknął w blaszanym baraku.




Subiektywna ocena:
Wygląd 8.5/10
Aromat 9/10
Smak 8.5/10
Uczucie w ustach 8.5/10

Parametry:
Alk. wag. ?%
Alk. obj. 4.5%
Rodzaj: Pszeniczne
Styl: Witbier
Kraj: Belgia

Składwoda; słód jęczmienny, pszenica (40%), chmiel, drożdże, kolendra, kuracao

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)