browar AleBrowar - Shake The World (Milkshake Pale Ale)

To uczucie gdy przychodzisz we wtorek do kawiarni na piwo, a na ladzie stoi nowość z AleBrowaru. No przecież nie będzie tu tak sama stać! Przez chwile myślałem że mam do czynienia z koleją New England IPA. Choć na naklejce jest wyraźnie napisane Milkshake Pale Ale przeszło mi przez myśl, że to zabieg marketingowy pozwalający się wyróżnić. Mętne jak mleko piwo pasowało mi idealnie do nowego trendu w piwowarstwie rzemieślniczym, ale myliłem się. Shake The World ma w składzie laktozę i wanilię, a to przybliża go zdecydowanie do mlecznego, waniliowego szejka z owocowa nutą chmielu. Przelewamy!

Piwo rzeczywiście przypomina z wyglądu modną ostatnio mętną IPĘ, ale zapach zdecydowanie tego nie potwierdza. Teraz już rozumiem dlaczego jest to Milkshake Pale Ale. Mleczno-waniliowe nuty dominują zdecydowanie i w pierwszym niuchu nic oprócz nich nie jest wyczuwalne. Mglisty Shake The World ma barwę zbliżoną do bardzo jasnej pomarańczy, a niziutka piana w mgnieniu oka kurczy się do postaci białej plamki. Po przelaniu osadów barwa staje się jeszcze bardziej mleczna i mglista.

Zamieszałem porządnie naszego szejka przykrywając pokal dłonią. Do wszechobecnej laktozy i nieco słabszej wanilii dołączyła przyjemna nuta dojrzałych żółtych owoców, minimalistyczny grapefruit oraz nieco mocniejszy zapach drożdży... Tego się w szejku nie spodziewałem. Zamieszałem jeszcze raz dla pewności i w szkle znów pojawiła się delikatna nutka autolizy. Nie jest to poziom który odrzuca, ale jednak da się go wyczuć, przynajmniej na początku. W miarę łapania temperatury biały grapefruit przybiera na sile i przykrywa drożdżowy zapaszek, dołączając tym samym do przyjemnego bukietu krążącego na pierwszym i drugim planie. Gdy piwo porządnie się ogrzeje słodkie owoce znikają niemal całkowicie i w aromacie dominuje już tylko laktoza i wanilia, które co jakiś czas pozwalają na chwilę przedrzeć się wytrawnemu grapefruitowi. Po wlaniu osadów grapefruit staje się nieco silniejszy.

Gdybym zamknął oczy i nie wiedząc co piję wziął łyk to w pierwszej chwili rzeczywiście pomyślałbym, że to waniliowy szejk z dojrzałą brzoskwinią, mirabelką i słodką mandarynką. Dzięki laktozie piwo jest wyjątkowo gładkie i kremowe, a nagazowanie jest niemal niewyczuwalne. To samo można powiedzieć o goryczce, która przy głębszym poznaniu pojawia się w postaci płochliwego, nieco zielnego grapefruita. Po nieprzyjemnym drożdżowym akcencie na szczęście nie ma już śladu. Zamieszałem butelką i postanowiłem wlać wszystko co w niej było do szkła. Dzięki osadom goryczka i delikatne mrowienie w ustach były już nieco wyższe i lepiej kontrowały słodycz. Laktoza i wanilia zrobiły swoje, Shake The World jest piwem pełnym, raczej sycącym a nie orzeźwiającym. Gdy jest chłodne naprawdę przypomina mleczny napój z garstką dojrzałych, żółtych owoców.

Rozumiem i szanuję koncepcję browaru, ale jak dla mnie odczucie mlecznej słodyczy nie powinno tak znacząco dominować. Dojrzałe nuty odchmielowe powinny tańczyć razem z laktozą i wanilią na pierwszym planie przez cały czas. Po wlaniu końcówki goryczka, a tym samym wytrawna kontra na szczęście wzrosły i piwo zyskało w moich oczach punkcik za smak/balans.

Parametry:
Ekstrakt:. 12°Blg (chyba bez laktozy)
Alk. obj. 5%
Rodzaj: Ale
Styl: Milkshake Pale Ale
Kraj: Polska
IBU: 3/8 (:D)

Skład: woda, słody: pilzneński, pszeniczny, płatki owsiane, chmiel: Cascade (AUSTRALIA), drożdże: US-05, dodatki: laktoza, wanilia

Subiektywna ocena 6.5/10
Wygląd: 6/10 (milkszejkowy, mglisty, przypomina sok, podoba mi się, szkoda że brakuje piany)
Aromat: 6/10 (dość intensywny mleczno-waniliowy, z początku delikatna autoliza, trochę za mało owoców)
Smak: 7/10 (słodki, mleczny, lekko owocowy, po wlaniu osadów trochę lepiej skontrowana słodycz)
Uczucie w ustach: 7/10 (gładkie, deserowe, smakowite, z delikatną kontrą i goryczką)

Ocena za styl 7/10
(Styl prawidłowo opisany na butelce. trochę za niska goryczka, nieco zbyt niska chmielowość w smaku i zapachu, nuty milkszejkowe dominują)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Które piwo pszeniczne jest najlepsze?! - przegląd Weizen-ów (2018) cz.1

Dawne browary - browar Kujawiak

browar Jabłonowo - Dubel (Doppelbock)