browar Profesja - Subiekt (Summer Ale)
Dobrzy ludzie z Via Caffe pozwolili mi się nieco powydziczać przy robieniu zdjęć stąd obrazki z lokacji są śliczne i nie wyglądają jak złapane telefonem, dzięki! Jak wiadomo kawiarnia zlokalizowana przy placu Wolnica ma w swojej lodóweczce sporą ilość rzemieślniczego piwa, w tym także szanowną Profesję. Nie mogąc się więc oprzeć wakacyjnej aurze udałem się w stronę krakowskiego Kazimierza na degustację rozpoczynając tym samym krótką, wakacyjną serię ze spokojnej, pozwalającej się skupić na niuansach kawiarni.


Tego dnia chciałem czegoś lekkiego czegoś, co orzeźwi mnie w ten upalny, choć nieco wietrzny dzień. Mój wybór padł na Subiekta i był to celny strzał.
Jasna, złota barwa, która do momentu wlania osadów mieni się w promieniach słońca. Później blask nieco przygasa, a w szklance pojawiają się białe farfocle. Prawdopodobnie jest to zmętnienie na zimno powstałe z połączenia białek i niskiej temperatury, swoje na pewno zrobiły też drożdże HotHead Ale, które według opisu lubią tworzyć białe, zwarte gródki. Piana za to przypomina tą z Saisona, jest puszysta, zwiewna, nieco dziurawa, średnio wysoka i utrzymuje się przez dłuższy czas. Summa summarum piwo wygląda dość niejednoznacznie, piana i kolor na plus, farfocle na minus.
W Subiekcie został użyty nowofalowy chmiel z RPA o nazwie Southern Passion, który wniósł do aromatu kilka ciekawych nut. Po pierwsze kwiatowo-rumiankowy akcent, który łączy w sobie słodkie, nowofalowe nuty z ameryki z typowo brytyjską ziołowością. Nie jest to oczywiście połączenie sensu stricto, ale takie nasuwa skojarzenie. Po drugie, po ogrzaniu akcent odchmielowy wzbogacony zostaje chlebową słodowością, która w miarę wzrostu temperatury przybiera wymiar typowo zbożowy, brzeczkowy. Akcent chmielowy również zmienia się z czasem prezentując coraz mocniej nuty kwiatowe. Urocza i niezawodna obsługa zasugerowała nawet, ze piwo w zapachu przypomina miód lipowy i rzeczywiście coś w tym jest!
O ile podczas wąchania można się zastanawiać czy piwo będzie bardziej słodkie czy bardziej wytrawne, o tyle w smaku nie ma już żadnych wątpliwości. Subiekt to piwo orzeźwiające, wytrawne z odrobiną chlebowej słodyczy. Taki stan rzeczy to zasługa drożdży i jasnego, bogatego w cukry proste zasypu. W składzie znajduje się także słód pszeniczny, który oprócz poprawiania jakości piany potrafi wnieść do piwa dodatkową kwaśność. Podczas sączenia nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że piję coś w stylu Berliner Weisse, o obniżonej o 2 rzędy wielkości kwaśności.
Ogólnie rzecz biorąc piwo dobrze sprawdza się w upalny, letni dzień. Kwaśne uczucie w ustach pozostaje przez dłuższy czas, a ziołowo-rumiankowa goryczka i nagazowanie nie są przesadzone. Z drugiej jednak strony piwo niczym nie zachwyca, nowy afrykański chmiel daje ciekawe, ale nie oszałamiające rezultaty. Subiekt to po prostu niezły wybór na gorący dzień.


Tego dnia chciałem czegoś lekkiego czegoś, co orzeźwi mnie w ten upalny, choć nieco wietrzny dzień. Mój wybór padł na Subiekta i był to celny strzał.
Jasna, złota barwa, która do momentu wlania osadów mieni się w promieniach słońca. Później blask nieco przygasa, a w szklance pojawiają się białe farfocle. Prawdopodobnie jest to zmętnienie na zimno powstałe z połączenia białek i niskiej temperatury, swoje na pewno zrobiły też drożdże HotHead Ale, które według opisu lubią tworzyć białe, zwarte gródki. Piana za to przypomina tą z Saisona, jest puszysta, zwiewna, nieco dziurawa, średnio wysoka i utrzymuje się przez dłuższy czas. Summa summarum piwo wygląda dość niejednoznacznie, piana i kolor na plus, farfocle na minus.
W Subiekcie został użyty nowofalowy chmiel z RPA o nazwie Southern Passion, który wniósł do aromatu kilka ciekawych nut. Po pierwsze kwiatowo-rumiankowy akcent, który łączy w sobie słodkie, nowofalowe nuty z ameryki z typowo brytyjską ziołowością. Nie jest to oczywiście połączenie sensu stricto, ale takie nasuwa skojarzenie. Po drugie, po ogrzaniu akcent odchmielowy wzbogacony zostaje chlebową słodowością, która w miarę wzrostu temperatury przybiera wymiar typowo zbożowy, brzeczkowy. Akcent chmielowy również zmienia się z czasem prezentując coraz mocniej nuty kwiatowe. Urocza i niezawodna obsługa zasugerowała nawet, ze piwo w zapachu przypomina miód lipowy i rzeczywiście coś w tym jest!
O ile podczas wąchania można się zastanawiać czy piwo będzie bardziej słodkie czy bardziej wytrawne, o tyle w smaku nie ma już żadnych wątpliwości. Subiekt to piwo orzeźwiające, wytrawne z odrobiną chlebowej słodyczy. Taki stan rzeczy to zasługa drożdży i jasnego, bogatego w cukry proste zasypu. W składzie znajduje się także słód pszeniczny, który oprócz poprawiania jakości piany potrafi wnieść do piwa dodatkową kwaśność. Podczas sączenia nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że piję coś w stylu Berliner Weisse, o obniżonej o 2 rzędy wielkości kwaśności.
Ogólnie rzecz biorąc piwo dobrze sprawdza się w upalny, letni dzień. Kwaśne uczucie w ustach pozostaje przez dłuższy czas, a ziołowo-rumiankowa goryczka i nagazowanie nie są przesadzone. Z drugiej jednak strony piwo niczym nie zachwyca, nowy afrykański chmiel daje ciekawe, ale nie oszałamiające rezultaty. Subiekt to po prostu niezły wybór na gorący dzień.
Ekstrakt:. 11.5 Blg
Alk. obj. 4.8%
Alk. obj. 4.8%
Rodzaj: Ale
Styl: Summer Ale
Kraj: Polska
IBU: 1.5/5 (OMG co ten IJHARS wymyślił :O)Skład: woda, słody: pilzneński, carmel pils, pszeniczny jasny, chmiel: Southern Passion, drożdże: HotHeadAle
Subiektywna ocena 6/10
Wygląd: 5/10 (niejednoznaczny, piana i kolor na plus, dużo brzydkich drobin na minus)
Aromat: 6/10 (mało intensywny ale bardzo przyjemny, brawa za chmiel!)
Smak: 6/10 (spełnił oczekiwania z nawiązką)
Uczucie w ustach: 7/10 (utrzymuje się długo i jest jednoznacznie przyjemne, orzeźwiający)
Ocena za styl 7/10
(orzeźwiające, nieco zbyt kwaskowe, wygląd (oprócz farfocli) w porządku, mogłoby mieć jeszcze mniejszą zawartość alkoholu)
Komentarze
Prześlij komentarz