Browar Jan Olbracht - Kazamaty Króla (Stout)
Jaśnie Panie! W zamkowych kazamatach pod pierzyną kurzu nasza służba napitek odnalazła, wiekowe to znalezisko zapewne! Podajcie go. Dzień deszczowy, z polowania nici, a zająć się czymś trzeba. Przekonajmy się jak ten napitek w piwnicach zniósł samotność. Tak jest Jaśnie Panie. Po krótkiej chwili ujrzał Król Jan Olbracht w kuflu czarny trunek brązowiejący nieco pod światło.
Przybliżył Jan swoje królewskie lico i pociągnął powietrze nosem. Toż to nasze kazamaty w czystej formie! - wykrzyknął. Nadwornym również podano piwo i siedli wszyscy do stołu. Królu - rzekł podkomorzy. Piana w tym piwie zacnie się prezentuje, z pewnością trwała będzie. Spróbujmy zatem Panowie, bo chęć przyszła mi ogromna. Wychylili wszyscy kufle a pierwszy odezwał się nadworny podskarbi. Czuję w tym piwie dziwne rzeczy, jakby lekko oleiste, śliskie, gładkie dzięki temu i dość sycące zarazem. Za przełyk miło łapie gorycz jego - wtrącił podkomorzy. Król na to zażartował - nie muszę schodzić do piwnic żeby poczuć się jakbym w nich był. Czuję w kuflu starą ziemię, wręcz stare ziemniaki. Dwór zaśmiał się a malarz rzekł. Spójrzcie jak piana nam szkło zdobi, wygląda to jak sople zwisające z dachu. Masz słuszność - odezwał się hetman. Ja za to w smaku kwaśny, czarny chleb czuję z prażonymi ziarnami słonecznika. Pokiwał dwór głowami w geście zgodności i wszyscy zamilkli biorąc kolejny łyk. Król zmarszczył brwi i po chwili powiedział - Tu jest miodu odrobina za wszystkimi innymi smakami ukryta. ciekawą słodycz to wnosi. Jednak kazamat zamkowych jest w nim najwięcej - skwitował podskarbi. Dobry to napitek w ten deszczowy czas, pogłębia melancholię - zamyślił się nadworny malarz. Na co podskarbi odpowiedział - Dobry, ale dużo wypić się go nie da. Ta oleistość nie pozwala. Król na to podsumował - najwyraźniej czas to piwo nieco nadgryzł, dodał mu walorów ale też nie omieszkał wtrącić wad.
Pokiwali wszyscy z aprobatą i tak toczyła się dyskusja nad kuflami w królewskich komnatach na zamku na Wawelu. Piwo było specyficzne, piwniczne, nie bez wad. Było o czym rozmawiać. Król zarządził więcej eksperymentów z leżakowaniem różnych trunków w swoich kazamatach, z różnym skutkiem. A dzisiaj smak tej historii przybliża nam Browar Jan Olbracht w (wcale nie leżącym przez lata w piwnicy) piwie Kazamaty Króla.
Przybliżył Jan swoje królewskie lico i pociągnął powietrze nosem. Toż to nasze kazamaty w czystej formie! - wykrzyknął. Nadwornym również podano piwo i siedli wszyscy do stołu. Królu - rzekł podkomorzy. Piana w tym piwie zacnie się prezentuje, z pewnością trwała będzie. Spróbujmy zatem Panowie, bo chęć przyszła mi ogromna. Wychylili wszyscy kufle a pierwszy odezwał się nadworny podskarbi. Czuję w tym piwie dziwne rzeczy, jakby lekko oleiste, śliskie, gładkie dzięki temu i dość sycące zarazem. Za przełyk miło łapie gorycz jego - wtrącił podkomorzy. Król na to zażartował - nie muszę schodzić do piwnic żeby poczuć się jakbym w nich był. Czuję w kuflu starą ziemię, wręcz stare ziemniaki. Dwór zaśmiał się a malarz rzekł. Spójrzcie jak piana nam szkło zdobi, wygląda to jak sople zwisające z dachu. Masz słuszność - odezwał się hetman. Ja za to w smaku kwaśny, czarny chleb czuję z prażonymi ziarnami słonecznika. Pokiwał dwór głowami w geście zgodności i wszyscy zamilkli biorąc kolejny łyk. Król zmarszczył brwi i po chwili powiedział - Tu jest miodu odrobina za wszystkimi innymi smakami ukryta. ciekawą słodycz to wnosi. Jednak kazamat zamkowych jest w nim najwięcej - skwitował podskarbi. Dobry to napitek w ten deszczowy czas, pogłębia melancholię - zamyślił się nadworny malarz. Na co podskarbi odpowiedział - Dobry, ale dużo wypić się go nie da. Ta oleistość nie pozwala. Król na to podsumował - najwyraźniej czas to piwo nieco nadgryzł, dodał mu walorów ale też nie omieszkał wtrącić wad.
Pokiwali wszyscy z aprobatą i tak toczyła się dyskusja nad kuflami w królewskich komnatach na zamku na Wawelu. Piwo było specyficzne, piwniczne, nie bez wad. Było o czym rozmawiać. Król zarządził więcej eksperymentów z leżakowaniem różnych trunków w swoich kazamatach, z różnym skutkiem. A dzisiaj smak tej historii przybliża nam Browar Jan Olbracht w (wcale nie leżącym przez lata w piwnicy) piwie Kazamaty Króla.
Subiektywna ocena:
Wygląd 8.5/10
Aromat 6.5/10 lekki diacetyl (masło)
Smak 7/10
Uczucie w ustach 6.5/10
Parametry:
Alk. wag. 12.5%
Alk. obj. 5.6%
Rodzaj: Stout
Styl: Angielski (?) Stout
Kraj: Polska
Komentarze
Prześlij komentarz