Browar Cornelius - Triple Blond (Tripel)

Nie ma to jak etykieta przyciągająca uwagę. Dostałem to piwo w ramach wymiany. Chcąc zapoznać dobrego kolegę z bardziej wyszukanymi smakami, Ja żeby nie szokować organizmu kumpla dałem mu Kormorana Jasnego on zobaczył trzy blondynki i nie mógł sobie odmówić przyjemności włożenia ich do koszyka. 

On swojego Kormorana otworzył już dawno i bardzo mu smakował, ja Triple Blond'a otworzyłem nieco później. Piwo po przelaniu ma barwę średnio naciągniętej herbaty z delikatną opalizacją. Duże bąbelki co jakiś czas odrywają się od dna i dołączają do kolegów tworzących średnio pęcherzykową pianę, która dość szybko zanika do rozmiarów niskiego kożuszka. Aromat jest słodki, dość intensywny, mandarynkowo-bananowy, bardzo delikatnie nuty pół wytrawnego wina (winogrona połączone z alkoholem). Smak pokrywa się z aromatem, czujemy słodkie mandarynki, dojrzałe banany i nuty winne. Goryczka po 3 łyku jest już średnia i utrzymuje się na takim poziomie, dodatkowo ma tendencje do przyjemnego zalegania, dzięki czemu w przełyku utrzymuje się posmak jeszcze nieco zielonego banana w połączeniu z mandarynką. Brak lacingu jest wytłumaczalny zawartością alkoholu (8%). Piwo jest dość treściwe. Po ogrzaniu ujawnia się delikatna owocowa kwaskowość prawdopodobnie pochodząca z użytego amerykańskiego chmielu Cascade. Jest również w tym piwie delikatna nuta stajni, dzikości, pochodząca zapewne od belgijskich drożdży. 

Trzy blondynki bardzo skutecznie umilają parny wieczór. Zwłaszcza kiedy pijemy to piwo powoli i delektujemy się jego smakiem. W belgijskich piwach nie chodzi o to, żeby wypić ich dużo, ale żeby dostarczyć niezapomnianych doznań. Czy Sulimarowi się udało ? Cóż, w zasadzie tak, aczkolwiek Komes Potrójny Złoty smakował mi bardziej.

Subiektywna ocena:

Wygląd 6.5/10

Aromat 7.5/10

Smak 7.5/10

Uczucie w ustach 7/10

Parametry:

Alk. wag. 18.1%

Alk. obj. 8%

Rodzaj: Ale

Styl: Tripel

Kraj: Polska