browar PiwoWarownia - Cnotliwa Marzanna (Saison)
Był koniec lutego, za oknem widać już było pierwsze oznaki nadchodzącej wiosny. Temperatura z każdym dniem podnosiła się roztapiając zalegający jeszcze gdzieniegdzie śnieg, a w telewizji i radio prezenterzy ekscytowali się powrotem migrujących ptaków nad Wisłę. Tego roku zima pokazała swoje prawdziwe oblicze racząc nas siarczystymi mrozami i od czasu do czasu śniegiem po kolana. Rury grzewcze pękały, trakcja tramwajowa miewała mroźne chwile słabości, a kierowcy zmarnowali spory kawałek swojego życia na skrobaniu zaszronionych szyb i lusterek. Na szczęście chłodne dni odchodziły już w niepamięć, a górę brała wiosna i świecące coraz silniej i coraz dłużej słońce.
Ze snu zimowego obudziła się także ona, delikatna, zwiewna, pełna uroku i gracji panienka, symbol cieplejszych dni. To właśnie dzięki niej z zimowego snu budziły się do życia zwierzęta, kolorów nabierały pachnące trawy i pączkujące kwiaty, a woda w potokach zaczynała płynąć wartkim strumieniem. Marzanna przemierzała piękne dzikie pustkowia leżące w kraju na Wisłą niosąc ze sobą przyprawowy aromat goździków, kolendry i słodkiej brzoskwini. Przyjemną słodycz dopełniał delikatny akcent biszkoptowy, który pojawiał się także w smaku u tych, którzy zechcieli jej skosztować. Po uszczknięciu łyka w pierwszej kolejności demonstrowały swą obecność ciepła kolendra i delikatny goździk, by z wolna ustąpić miejsca cudownej, biszkoptowej słodyczy pozostającej w ustach przez długi czas. Urodziwe dziewczę niemal bezszelestnym baletowym krokiem posuwało się na przód pozostawiając za sobą skrzącą się w promieniach słonecznych wodę, połyskującą na najdrobniejszych źdźbłach traw rosę i świergoczące na czubkach drzew wszelkiego rodzaju ptactwo. Jej ciemno pomarańczową suknię zdobią drobne oczka w kolorze ecru, które po pewnym czasie nikną gdzieś w powietrzu. Piękna panna kroczyła radośnie ogrzewając swoją delikatną cerę w smagających ją promieniach słonecznych, drzewa nieśmiało wypuszczały malutkie listki, a kwiaty z wolna otwierały swoje płatki do słońca. Gdy marzanna rozłożyła szeroko ogrzane ręce w powietrze uniósł się słodki, delikatnie tostowy zapach suszonej skórki pomarańczy, a cała kompozycja przyjęła charakter pełnego w smaku, odpowiednio słodkiego ciasta, pomarańczowej babki z subtelnym dodatkiem goździka i kolendry.
Spadające z nieba promienie wdzierały się w najgłębsze zakamarki ogrzewając ziemię i roztapiając ostatnie enklawy zbitego śniegu, a marzanna swoim niewinnym spojrzeniem zapraszała wszystkich do wyjścia na zewnątrz i przywitania się z wiosną, która właśnie nadeszła.
Wygląd: 7.5/10
Aromat: 8.5/10
Smak: 8.5/10
Uczucie w ustach: 7.5/10
Parametry:
Alk. wag. 13%
Rodzaj: Ale
Styl: Saison
Kraj: Polska
Skład: woda, słody jęczmienne, pszeniczne, chmiele: Iunga, Strisselspalt, drożdże: Safbrew T-58
Komentarze
Prześlij komentarz